„Korekta” czy „redakcja”? I czym to się różni?

Nasi Klienci pytają często: „Ale czym różni się korekta od redakcji tekstu? I czy powinienem zainwestować w jedno, czy w drugie?”. Odpowiadam poniżej i wyjaśniam, dlaczego w Korekto.pl obie usługi otrzymujesz w pakiecie.

 

Czym jest redagowanie tekstu?

Redagowanie to nanoszenie w treści dokumentu poprawek gramatycznych, stylistycznych, leksykalnych, składniowych, logicznych itp. Redakcja tekstu jest przygotowaniem językowym materiału do publikacji. Jej celem jest poprawa jakości komunikatów tekstowych tak, aby były lepiej przyswajalne i bardziej atrakcyjne dla odbiorcy.

Przykład: często sprawdzamy i poprawiamy teksty naukowe. Jest to niewątpliwie najcięższy kaliber prac, z jakimi czytelnik ma do czynienia. A skoro już sama treść jest niezwykle trudna w odbiorze i hermetyczna, poprawiając formę, można w pewnym stopniu sprawić, że całość zyskuje na czytelności.

Jak to się robi? Dobry redaktor zna wiele sposobów. Jednym z nich jest podział dłuższych, wielokrotnie złożonych zdań, na krótsze. Innym – segmentacja dużych zbitek tekstowych na mniejsze i bardziej czytelne akapity. Jeszcze innym – dodanie śródtytułów, które ułatwiają czytelnikowi nawigowanie w obrębie tekstu. Często redaktor „podmienia” też słowa: zamiast wielokrotnych powtórzeń tego samego wyrazu stosuje wyrażenia synonimiczne, które wzbogacają i dynamizują przekaz.

A efekt? Efekt jest taki, że poprawiona praca magisterska, doktorska czy nawet habilitacyjna otrzymuje wyższe oceny od komisji egzaminacyjnych. Miałem okazję uczestniczyć już w kilku obronach dysertacji doktorskich, które wcześniej przeszły przez ostre sito Korekto.pl; za każdym razem recenzenci zwracali uwagę na bardzo wysoki poziom językowy tekstu.

Z kolei autor książki, która trafi do druku bez należytego opracowania językowego, bardzo szybko zostanie oceniony jako niestaranny i słaby (choćby fabuła zasługiwała na literackiego Nobla). Z drugiej strony nawet słabsza treść momentalnie zyskuje w oczach odbiorcy i uchodzi za bardziej profesjonalną, kiedy jest doszlifowana od strony językowej.

Jeszcze inny typ tekstów, jakie można poddać redakcji językowej, to oferty handlowe. O tym, jak odpowiednio dobrane i uporządkowane słowa wpływają na decyzje zakupowe klientów, pisałem m.in. w książkach „Copywriting internetowy” i „Biblia e-biznesu”. Na co dzień zaś pomagam sprzedawcom internetowym podrasować również ich teksty sprzedażowe na Allegro.pl czy w sklepach internetowych (więcej: Audite.pl). Czasami wystarczy poprawa jednego (sic!) słowa w ofercie, a osiągamy nawet kilkusetprocentowe wzrosty sprzedaży.

Oto jak działa dobra redakcja tekstu!

 

Na czym polega korekta?

Zadanie klasycznego korektora jest łatwiejsze niż praca redaktora. Jego celem jest wyłapanie oraz oznaczenie błędów językowych w tekście. Zwraca się więc uwagę na błędy ortograficzne (które – co może Cię zdziwi – w tekstach polskojęzycznych zdarzają się zdumiewająco rzadko), ale też interpunkcyjne, które stanowią największą plagę (my, Polacy, jesteśmy naprawdę słabi w interpunkcji…). Poza tym jest cały szereg innych błędów, które zazwyczaj uchodzą mniej czujnym autorom: to usterki fleksyjne, leksykalne, stylistyczne itd. Korektor ma obowiązek wszystkie je wyłapać i wyeliminować.

Tradycyjny korektor wskazywał wszelkie usterki w materiale drukowanym, stosując odpowiednie znaki korektorskie – wstawiał je w miejscu błędu oraz zaznaczał na marginesie sprawdzanego dokumentu. W przypadku nowoczesnej korekty elektronicznej, zmiany nanosi się bezpośrednio w pliku tekstowym; w popularnym edytorze tekstów Word służy do tego narzędzie „Śledzenie zmian”:

sledz-zmiany

Dzięki tej funkcji, proces korekty staje się niezwykle przyjazny zwłaszcza dla autora: otrzymawszy poprawiony tekst w Wordzie, dosłownie jednym kliknięciem może (oczywiście po uprzednim przejrzeniu) zatwierdzić wszystkie zmiany w dokumencie, jakie wprowadził profesjonalny korektor. I już po ułamku sekundy cieszyć się profesjonalnym i wolnym od błędów materiałem.

 

Korekta czy redakcja?

Obie! Na finalną jakość tekstu wpływają zarówno błędy (a raczej ich brak), jak i ogólna atrakcyjność formalna publikacji. O ile korekta jest wypatrywaniem edytorskich „mikrobów chorobotwórczych” z precyzją mikroskopu elektronowego, o tyle redakcja pozwala spojrzeć na tekst z innej, całościowej perspektywy. Neurochirurg (korektor) poprawia więc tekst na poziomie najmniejszych jednostek (znaki interpunkcyjne, litery, wyrazy i zdania), natomiast chirurg plastyczny (redaktor) czuwa nad ogólnym pięknem tekstu, jego klarownością, wdziękiem i stylem.

Ekipa Korekto.pl to specjaliści, którzy w trakcie jednego czytania i w ramach jednej kompleksowej usługi sprawdzają tekst zarówno pod kątem błędów językowych, jak i ogólnej kompozycji. Jeśli zdecydujesz się jednak powierzyć swój materiał innej firmie edytorskiej (a jest ich naprawdę sporo;), upewnij się koniecznie, czy w ramach współpracy korekta i redakcja zostaną wykonane synchronicznie.

 

korekto-dutkoMaciej Dutko

 

12 komentarzy to “„Korekta” czy „redakcja”? I czym to się różni?”

  1. Witam jaki bylby koszt wykoania takiej uslugi (korekta i redakcja) jesli chodzi o ksiazke gdzie kjest 345 stron, format 13,5 x 18 cm (jesli to jest istotne) nie wiem ile jest liter na stronie, wiem, ze gdzies sie to sprawdza ale nie wiem gdzie 🙂

    • Maciej Dutko says:

      Dzień dobry Pani Zofio,

      aby wycenić usługę, musimy znać liczbę znaków ze spacjami w dokumencie. Najłatwiej sprawdzić ją w Wordzie – wystarczy użyć skrótu klawiaturowego „ctrl” + „shift” + „g”. Pojawi się wówczas okienko statystyk:
      Sprawdzanie liczby znaków w dokumencie

      Zaznaczamy opcję „Dołącz pola tekstowe…” i uzyskujemy liczbę znaków ze spacjami.

      W razie jakichkolwiek problemów może też Pani po prostu przesłać plik do wyceny.

      Zapraszam serdecznie,
      Maciej Dutko

  2. Witaj a jerzeli napisałam ksiąrzkę w zeszycie to da się to zkorektować i jaki będzie koszt?

    • Maciej Dutko says:

      Dzień dobry,

      podejmujemy się korekty tekstów w różnych formach, acz dominują komputeropisy. Rękopisy są absolutną rzadkością, ale jeśli utwór jest zapisany wyraźnym charakterem pisma, zrobimy korektę oryginału lub skanu.

      Proszę o kontakt e-mailowy pod adresem: kontakt@korekto.pl – ustalimy szczegóły.

      Pozdrawiam,
      Maciej Dutko

  3. Czy wyrażenie „cały szereg innych błędów” jest poprawne? 😉

    • Maciej Dutko says:

      Dlaczego nie?;) Jeśli błędy potraktujemy metaforycznie jako coś fizycznego, co możemy ustawić w rzędzie czy w szeregu, a do tego zastosujemy wzmocnienie „cały”, takie wyrażenie jest poprawne.

  4. Joanna says:

    Dzień dobry,
    Jaki będzie koszt usługi(Korekta + redakcja) 249 stronicowej książki, zawierającej 654,176 znaków że spacjami.

    • Maciej Dutko says:

      Dzień dobry Pani Joanno,

      dziękuję za kontakt i zainteresowanie ofertą Korekto.pl. Kalkulację usługi przesłałem już Pani e-mailem.

      Pozdrawiam serdecznie,

      Maciej Dutko
      Korekto.pl

  5. Małgorzata says:

    Witam, kiedy wycenia się tekst sprawdzany, wycenia się to, co będzie się dopiero pisać czy całą objętość tekstu do korekty i redakcji? Nie wiem, na jakie kwoty się przygotować. Chodzi mi o to, czy jeśli cały tekst ma np.16 tysięcy, to wycena to 16 razy stawka za 1000 czy np. korektor i edytor szacuje ile tekstu dopisze i na tej podstawie dokonuje wyceny?

    Pozdrawiam

    • Maciej Dutko says:

      Dziękuję za kontakt i pytanie. Sprawa jest prosta: podstawą do wyceny oraz określenia terminu realizacji zawsze jest tekst „wejściowy”, czyli o objętości w chwili przekazania pliku (lub plików) do sprawdzenia. Pani Małgorzato, zapraszam do przesłania materiałów pod adres kontakt@korekto.pl – z przyjemnością przygotuję kalkulację.

      Pozdrawiam,
      Maciej Dutko

  6. A ja uważam, że teraz jest plaga używania niepoprawnie liczby mnogiej, przed czym i Pan się nie uchronił. Napisał Pan „osiągamy nawet kilkusetprocentowe wzrosty sprzedaży”, powinno być „wzrost sprzedaży” bo już jest napisane jaki wzrost osiągnięto, więc nie potrzeba pisać w liczbie mnogiej wyrazu „wzrost”. Słyszałam słowa „wykształconego” dziennikarza, że „żołnierze dostarczali bronie” (broń). W TV jest to nagminne.

    • Maciej Dutko says:

      Dziękuję za cenny komentarz. Przy czym akurat „wzrost” jako proces ciągły i jednostajny w tym kontekście świadomie odróżniłem od „wzrostów”, w odniesieniu do procesów zauważalnych w więcej niż jednym obszarze (trochę analogicznie, jak „wzrosty” akcji na giełdzie – jedna spółka notuje wzrost notowań, ale kilka spółek – ich wzrosty).

Skomentuj wpis